piątek, 13 września 2013

#18 Imagin z Zayn'em cz. 2

Po około godzinie byliśmy na miejscu. Była to piękna ogromna willa.
Z: Za domem jest jezioro i duża polana. Lubisz konie ?
T: Tak a co ?
Z: A potrafisz jeździć ?
T: Tak i to bardzo dobrze.
Z: To przekonamy się jutro.
Weszliśmy do środka, widok zapierał dech w piersiach.
Z: A jak w ogóle masz na imię ?
T: (T.I).
Z: Ładne imię. Ja jestem...
Przerwałam mu.
T: Zayn Malik i należysz do zespołu One Direction.
Z: Zaskoczyłaś mnie. Skąd wiesz ?
T: No wiesz się wie.
Z: Choć weźmiesz prysznic.
T: Okej.
Zayn zaprowadził mnie do łazienki i dał ręczniki.
Z: Jakby co to idę poszukać ci coś na przebranie.
T: Dzięki.
Gdy Zayn wyszedł z łazienki rozebrałam się do naga i poszłam wziąść prysznic. Gdy dokładnie się umyłam, owinęłam moje długie włosy ręcznikiem, a drugim ręcznikiem owinęłam moje mokre ciało. Usłyszałam pukanie do drzwi.
T: Proszę !
Do łazienki wszedł Zayn.
Z: Proszę znalazłem dla ciebie ubranie Perrie zostawiła swoją bieliznę i trochę ubrań. Bo miała ich tyle, że głowa mała. 
T: Dzięki. Nie musiałeś się fatygować. 
Z: Nie ma za co jak się ubierzesz zejdź na dół.
T: Okej.
Z: Czekam !
Jak wychodził to się podejrzanie uśmiechnął. Co on zamierzał ? Nie miałam pojęcia.
Na początku dokładnie rozczesałam i wysuszyłam włosy. Następnie nałożyłam bieliznę, krótkie jeansowe szorty i bluzkę z odkrytym jednym ramieniem. Gdy się do końca ogarnęłam zeszłam na dół. Byłam zaskoczona na podłodze leżały rozsypane płatki róż i paliły się białe świeczki. Poszłam do kuchni jak mówił Zayn. Na stole stało wino, róże w wazonie i na ogromnym talerzu było spaghetti. Poczułam dłonie, które w jednym momencie zakryły mi oczy. Odwróciłam się, a za mną stał oczywiście Malik. 
T: Sam to zrobiłeś ?
Z: Tak specjalnie dla ciebie. 
Odsunął mi krzesło, usiadłam na nie i mnie razem z nim przysunął. A sam siadł naprzeciwko mnie i nalał do kieliszków wina. Po zjedzonej kolacji poszliśmy oglądać jakąś komedię. Niestety zasnęłam w połowie filmu. Przebudziłam się, gdy poczułam jak Malik bierze mnie na ręce. Nie otwierałam oczu po prostu nie miałam siły. Zaniósł mnie na górę do pokoju. Delikatnie położył mnie na łóżku i przykrył kołdrą. Jednak nie poszedł spać do innego pokoju tylko położył się obok mnie. Objął mnie ręką w pasie i zasnęliśmy.    



by Werciaa



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz